Amouroud: Oud du Jour
Zauważam pewne podobieństwo do Oudu Kurkdjiana oraz Bois d’Oud Perris Monte Carlo. Czyli: słodka, śliwkowo-różana, lekko dymna kompozycja, którą nosi się z prawdziwą przyjemnością.
Nie jest to oud w wydaniu ekstremalnie niszowym, ale stonowany, „europejski” i całkiem apetyczny. Bardzo mi się podoba wyraźnie wyczuwalna w sercu nuta malin i lekko pikantny szafran. A już totalnie zakochana jestem w późnej bazie, która na mojej skórze pachnie… chińskimi gumkami <3
Kocham tę nutę i powiem Wam w sekrecie, że szukam jej od dawna, pamiętając jeszcze swój różowy chiński składany piórnik i obowiązkowo gumki, które oszczędzało się jak rzadko co, żeby jak najdłużej móc je wąchać ;]
Miłość! I nowe chciejstwo do dodania.
