Daily Nat presents: naukowcy wynaleźli zapach idealny oraz pięć zapachów, które każdemu ładnie pachną.
Cóż, uczucia mam mieszane. Jak zwykle, kiedy czytam o nowych pomysłach naukowców. Zapachowa gumka-myszka…
Grenouille przewraca się w książkowym grobie.
Ja też się przewracam, na widok mięty pieprzowej i bergamotki w „najprzyjemniejszych” [w zasadzie cała lista zwycięzców wywołała u mnie lekki skrzyw twarzoczaszki] i paczuli w dziale „najmniej przyjemnych”. Ignoranci!
W sumie ta biel olofaktoryczna to po naszemu Eau de Szalik lub Eau de Szafa, wiec w sumie nic nowego.
Natomiast z listy zapachów „uniwersalnie” pięknych wywaliłabym z hukiem i miętę i bergamotkę i grejpfruta. Natomiast wrzucam zapach świeżego pieczywa, prosto z pieca, lawendę i ambrę. Bo tak.
Unia Europejska skierowała swoje czujne biur(w)okratyczne czułki i macki w kierunku przemysłu perfumeryjnego i zamierza zaostrzać przepisy dotyczące dopuszczalnych poziomów substancji, które mogą uczulić w perfumach.
Zaostrzenie przepisów ma polegać m.in. na stworzeniu listy składników zabronionych – jak np. oakmoss (mech dębowy), które są obecnie stosowane w niektórych perfumach, takich jak chociażby Chanel No. 5.
Więcej:
http://jezebel.com/5968838/european-perfume+makers-are-fretting-about-proposed-restrictions-on-allergens
Osobiście mam nadzieję, że pomysł nie wypali. Skoro można było uznać marchewkę za owoc, to czemu by nie zostawić „furtki” i tutaj?
Widziałam już panikę o Piątce:
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=654699
Aż w końcu dziewczyny dokopały się do:
http://www.euractiv.pl/wersja-do-druku/artykul/ue-doniesienia-o-alergiach-niewystarczajce-do-wprowadzenia-zakazu-na-luksusowe-perfumy-004143
Dla mnie to żart, kpina i szukanie ofiary, czegoś do czego można się przyczepić, udając że się ciężko i ambitnie pracuje ;]
Przecież nikt nikogo do używania perfum nie zmusza. Gdyby to był środek pierwszej potrzeby, może bym zrozumiała zaostrzenia, a tak – śmiech na sali i bicie piany…
Dokładnie. Uważam, że ostrzeżenie na opakowaniu zupełnie by wystarczyło. Poza tym, jak tak dalej pójdzie musieliby zlikwidować cały przemysł perfumeryjny, a może i nawet kosmetyczny do kompletu, bo: 1) jak masz na coś uczulenie, łatwiej jest nabawić się kolejnego i to nawet na zupełnie „bezpieczne” substancje, i 2) jak ktoś już mocno pouczulany, w zasadzie może go uczulić wszystko, nawet substancje zwykle uważane za bezpieczne, Taki glikol propylenowy, który jest w prawie wszystkich kosmetykach i np. u ludzi z egzema i problemami skórnymi wywołuje dermatitis nawet kiedy w kosmetyku jest go ok 2%. Zakazać jak nic. Mydła też powinni zakazać. Woda tez niebezpieczna jak cholera – tyle chemii w niej pływa (serio, moja mamma miała pokrzywkę od wody z kranu).
Biur(w)okracja, psze Pani. Czysta biur(w)okracja.
dżizas… chyba panów naukowców poniosło, albo nawdychali się toksycznych waporów od przegrzanych urządzeń laboratoryjnych, bo jak w przypadku czegoś tak subiektywnego i podporządkowanemu gustom (a jest ich ze 6 miliardów absolutnie niepowtarzalnych wersji) można powiedzieć że się wynalazło coś idealnego? to jak stwierdzić, że się właśnie wynalazło idealny rozmiar i król leginsów które na każdego będą pasować… ale co jeśli ktoś nie chce śmigać w leginsach?
a co do reszty „mających się każdemu podobać” to Wunderbaum dokonał tego cudu lata temu robiąc pięć rodzai różnych choinek zapachowych i też każdy znajdzie coś dla siebie :D
ściski serdeczne
piracisko