MariaLux: Madly
Lepiej. Madly pachnie na skórze jak nieco już utleniona baza Eau des Merveilles – dużo nut drzewnych i odrobina wibrującej, słodkiej żywicy. Lekko orientalny, z subtelnym dymkiem… Trochę goździka może?
Jest w nim coś przestrzennego i chłodnego. To chyba najbardziej intrygujący i najciekawszy zapach MariaLux, ale też – niestety – najdelikatniejszy.