I jeszcze ze spraw ogólnych.
Ponieważ panna M. zmyła mi dzisiaj łeb, aż w piętach to poczułam; postanowiłam wziąć się do roboty. W panelu bocznym będę na bieżąco dodawać recenzje, które w różnym czasie pojawiały się na różnych perfumowych portalach. Pora zebrać do kupy całą radosną twórczość…
A ponieważ WordPress ssie pałkę i mogę dodać tylko jeden dział do w/w panelu*, muszę jeszcze pokombinować jak na blogu umieścić moje opisy poszczególnych składników… Możliwe, że będą się pojawiać jako normalne wpisy, tylko z oddzielnym tagiem lub z innym kolorem czcionki. Lub jedno i drugie razem ;]
Jakieś sugestie?
—
* – Jednak się udało! Co nie zmienia faktu, że zmienianie czegokolwiek w „szybkim i intuicyjnym” menu WordPress’a to ból i męka. A nawet bul.